smile :)

Postawiłyśmy na spontaniczność. Zazwyczaj staramy się by nasze posty były dopracowane i dopięte na ostatni guzik (czy nam się to udaje Wy wiecie najlepiej (: ) Tym razem skrobniemy coś w 10 minut! Czas start. Z racji iż pogoda jest przytłaczająca, a jutro czeka nas powrót do szkoły, aby było zabawnie napiszemy słów kilka o uśmiechu. Uśmiech to pojęcie względne, może mieć różne intencję. Myślę, że byłybyśmy w stanie wyróżnić kilka rodzai uśmiechów. Pierwszy (zdecydowanie najlepszy i niestety najrzadszy) - szczery i serdeczny. Jak często oczekujemy od innych takiego właśnie uśmiechu? Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie - Czy sami jesteśmy w stanie go zaoferować? Nie twierdzimy, że jesteśmy bandą zimnych sopli lodu, jednak często kiedy podejmujemy próbę szczerego tzw. banana na twarzy, wynikiem jest sztuczny i wymuszony śmiech, który jest drugim typem wyróżnianych przez nasz uśmiechów. Mimo, że staramy się ukrywać pod maską sympatycznych "misiaczków" wygląda to jednak sztucznie i po prostu ...żałośnie, dlatego może lepiej, jeśli nie chce nam się śmiać nie pokazujmy swojego uzębienia. Pamiętajcie, szczery uśmiech jest najważniejszy.Kolejny typ. Dobrze go znacie gdy dostaniecie 5 klasówki, wygracie konkurs, pociśniecie kogoś trafną ripostą, pomalujecie sobie nienagannie paznokcie u prawej dłoni albo z satysfakcja powiecie do kogoś "a nie mówiłem!". Tak, to właśnie jest uśmiech triumfu. A znacie to uczucie gdy jesteście w trakcie opowiadania wybujałej historyki na temat "dlaczego się spóźniłem do domu" i oprócz spoconych dłoni, uciekającego wzroku towarzyszy Wam jeszcze przesadny i wręcz nienaturalny śmiech. To sygnał, że chcecie zatuszować prawdę, a ten niekontrolowany uśmiech, to hmm uśmiech kłamcy. Tak, chyba tak można go nazwać. I na tym poprzestaniemy. Oczywiście są jeszcze takie uśmiechy jak ten pocieszający, wredny ,zdrajcy, uśmiech człowieka oglądającego komedię z Jimem Carreyem albo człowieka ...popierdolonego, ale nie będziemy się nad nimi rozwodzić. Na zakończenie mamy krótki komunikat: UŚMIECHNIJMY SIĘ! :)))) ps. ale pamiętajcie - szczerze! 

Wiecie jaka jest pogoda, każdy ma przecież okna (?).Nasze lenistwo osiągnęło Mount Everest, czego dowodem jest miejsce zdjęć - dom w surowym stanie w naszej okolicy. Tak, wiemy - ambitne ;/ 

KATANIA

Jeśli chodzi o mój strój to zarówno dolna część (szorty), jak i górna (koszula) została już przez mnie wykorzystana, aczkolwiek nie razem :) Postawiłam dzisiaj na czerń, w ogóle ostatnio coraz bardziej przemawia do mnie czarny kolor. W postaci butów, ubrań czy biżuterii. Na zdjęciach tego nie widać, ale ciemne barwy według mnie fajnie współgrają z krwistą czerwienią na paznokciach. Byłoby idealnie gdybym jeszcze miała czerwoną szminkę na ustach, ale post dosyć spontaniczny i nic w zasadzie nie planowałam. Ubrania też zakładałam 'na gorąco' i są tego efekty. Na przyszłość zapamiętam, że rajstopy z klinem do szortów to zuuuo! Nie paczajcie na moje uda tak na marginesie, fee. To tyle ode mnie (: h5

Ann

Jak to możliwe że mając mnóstwo koszul wybrałam roboczą, duużą koszulę taty? Nie zapomnę jego miny gdy wychodziłam z domu :) Ale do rzeczy, żeby chłopięcej koszuli i czapce nadać odrobinę dziewczęcości włożyłam  zwiewną, czarną spódniczkę i botki. Choć zdecydowanie lepiej czuje w dopasowanych rzeczach dziś zrobiłam mały wyjątek, zostałam jedynie przy swoim wielkim love - spódniczkach. Nieważne cze krótkie, dopasowane, wzorzyste czy z falbankami - kocham wszystkie! :)

Katt