sobota, 24 listopada 2012

kilka słów o nas samych :)

Budzę się o siódmej rano w sobotę i pierwsza moja myśl "o,japierdole, znowu do szkoły" i nagle uświadamiam sobie, że to właśnie sobota. Ta ulga, ten słodki uśmiech na twarzy. Uwielbiam to. Tak samo jak uwielbiam sobotni chillout przed kompem, który dzisiaj jest jednoznaczny z tą notką. W zasadzie mogę pisać notki o wszystkim. Przecież na każdy temat mam coś do powiedzenia, zawsze muszę wcisnąć swoje 3 grosze.Każda myśląca osoba ma swoje zdanie. Jedni wypowiadają je głośno, inni zachowują dla siebie. Tak skonstruowany jest człowiek.I tu jest punkt kulminacyjny mojej dzisiejszej pisaniny. Doszłam do wniosku, że wszyscy jesteśmy w pewnym sensie do siebie podobni i jakoś powiązani. Możecie się ze mną nie zgodzić i pomyśleć z oburzeniem 'ee,ja wcale taki nie jestem', ale zaryzykuję i przedstawię Wam moją opinię na temat dwunożnych potworów zamieszkujących Ziemię. Oprócz tego,że pewne cechy kształtują się w nas na przestrzeni lat, że pewne zasady i nawyki wynosimy z domu,że wszyscy się zmieniamy, różnimy i ciągle kreujemy własne JA, to mamy wspólne cechy - cechy współczesnego człowieka. Opracowane oczywiście na podstawie moich własnych wniosków,opinii i obserwacji :) A zatem: 
1. Wszyscy mamy tendencję do oceniania ludzi po wyglądzie - i śmieszą mnie jakieś wywody o treści 'nawet odrobinę nie obchodzi mnie jak ktoś wygląda, liczy się tylko wnętrze'. Tak, to prawda, charakter jest ewidentnie i niezaprzeczalnie podstawowym budulcem relacji międzyludzkich, ale to wygląd nas przyciąga,a charakter później zatrzymuję albo odpycha. 
2. Wszyscy jesteśmy egoistami - W pierwszej kolejności myślimy o własnym czubku nosa, a dopiero potem dbamy o innych. Przykre, smutne i prawdziwe. Przytoczę sobie (myślę, że dobrze Wam znany cytat :D ) "ja, mnie, mój, moje, mój żołądek, mój włos ..." 
3. Wszystkich nas ranią i obchodzą słowa innych - Kwejk i tablice na fb są zawalone hasłami typu 'MAM W DUPIE ZDANIE INNYCH." Gówno prawda. Każdy z nas słyszy i czuję, każdy ma uczucia. Wszyscy żyjemy i fakt faktem, że wielu z nas zachowuje tzw. 'kamienną twarz', to w obliczu tylko własnego cienia, własnego oddechu i własnych myśli zdejmujemy maskę twardziela. I może inni przejmują się bardziej, a inni mniej, to hasło 'MAM WYJEBANE' jest po prostu żałosną próbą przytłumienia prawdziwych uczuć. Nie zawsze się da mieć wyjebane.Tak, szczerze to rzadko kiedy nam się to udaję...
4. Wszyscy jesteśmy zazdrośni, i to jak! - Nie mówcie, że nie, bo zazdrość towarzyszy nam od pieluchy. Pamiętacie to uczucie, kiedy koleżanka/kolega dostała więcej prezentów pod choinkę albo kiedy pani w szkole pochwaliła ją,a nie mnie? Dzisiaj wygląda to tak - Jeśli czegoś komuś zazdrościmy to najczęściej w ogóle się do tego nie przyznajemy, a w afekcie obiekt zazdrości nagle nas irytuję, drażni i generalnie ma same wady, trzeba go tępić i krytykować! Ot co.
5. Wszyscy uwielbiamy gwiazdy i skandale na czerwonym dywanie! - I mimo, że wielu z nas sili się na całkowitą obojętność, to ciekawią nas ich związki, metamorfozy, wpadki. Choć sama nie przywiązuję jakiejś szczególnej wagi do świata ekskluzywnych imprez i wysokich obcasów, to przyznam, że postać Lady Gagi zawsze wzbudzała we mnie jakieś kontrowersje, Justin Bieber zawsze mnie śmieszył, Johnny Depp zawsze pociągał, a figura Anji Rubik zapierała dech w piersiach. Nawet jeśli ktoś rzeczywiście nie jest zaciekawiony życiem celebrytów, to tak czy inaczej przeczyta tani szmatławiec, jeśli tylko wpadnie mu w ręce. I prawda jest taka, że za godzinę nie będziemy pamiętać kto kogo zdradził to i tak czytamy to z fascynacją:)
To tyle co na obecną chwilę przychodzi mi do głowy. W sumie to mogłam rozłożyć każdy ten punkt na osobne notki, ale najpierw robię (w tym przypadku piszę) potem myślę (kolejna NASZA cecha). Pokuszę się jeszcze na 3 kończące fakty:
6. Wszyscy kochamy szczeniaki.
7. Wszyscy możemy oglądać Kevina do usranej śmierci. 
8. Wszyscy mamy swoje przyzwyczajenia, dziwactwa,uzależnienia, nawyki i fetysze. O moich już wkrótce się dowiecie! :) 

Jeszcze tylko kilka słów o zdjęciach i koniec literek! Zdjęcia robione w pół godziny (dosłownie), także wyboru za dużego nie miałyśmy, jakością też nie powalamy. Jesień ma to do siebie, że ciemno się robi (jak dla mnie, w połowie dnia). Jednak robiłyśmy wszystko co w naszej mocy, żeby efekty jako takie,ale jednak były. Nie pozostaję mi już nic innego, jak zachęcić Was do opiniowania . A jeśli macie jakieś pytania do mnie to odpowiadam zarówno w komentarzach, jak i na formspringu :) 
ANN



Mój styl (chyba) już zdążyliście troszkę poznać, chociaż wraz ze zmianą nastroju i on diametralnie się zmienia. Spodnie zalegają mi na dnie szafy od hm. roku? Założyłam je na potrzebę zdjęć, bo po pierwsze nie leżą najlepiej i żaden pasek na nie nie działa, czyli inaczej mówiąc lecą mi z tyłka :)  Ps. chciałam dorzucić do tego jeszcze niebieskie szelki, ale już jest wystarczająco hipstersko. To ode mnie. 














Wiem, wiem, moja porażająca bladość plus ta sceneria dają razem efekt panny Hulk, ale szczerze mówiąc podoba mi się taka blada cera a'la Królewna Śnieżka :) A jeśli chodzi o mnie i mój zdjęciowy zestaw to mam mały syndrom 'szafowej' sroki - zwijam wszystko co wpadnie mi w oko. Tym razem padło na koszulę mamy. Całość - przewaga czarnego. Black is black! 
KATT










piątek, 16 listopada 2012

what's up?

Dziś słów kilka o wyobraźni, ale zanim zabierzecie się za czytanie (przeglądanie lub po prostu olanie poniższego tekstu) wyobraźcie sobie że jest 25 stopni, wszystko wokół oplatają promienie wakacyjnego słońca, świat (a przynajmniej jego część) jest pozbawiona na pewien czas szkoły i obowiązków, życie staje w miejscu, a my wraz wraz z nim - na leżaku, zajadając się lodami. Od razu lepiej prawda? :) Mam jeszcze awaryjną opcję dla 'wampirów' czy innych cierpiących na światłowstręt osobników - wizja idealnego, zimowego poranka, bijący po oczach śnieg, ultrabiały, ultarpuszysty, wokół góry i szron, o tak koniecznie musi być szron. Wiem, że niezaprzeczalnym zwycięzcą jest opcja nr jeden, ale chciałam też uwzględnić zwolenników zimowej aury (w tym siebie). Powracając do nasze wyobraźni. Primo - pozwala stworzyć nam swój własny, wyimaginowany świat, bez wojen, bez nienawiści, alkanów, alkinów, czy innych chemicznych pieprzot, bez barwników i konserwantów, bez rozdwojonych końcówek, sztucznej, jak mleko w proszku życzliwości, bez zazdrości, żądzy pieniędzy, bez lektur i listopada. Bez wszystkiego co według NAS jest zbędne, podporządkowane wyłącznie NASZYM poglądów. To jeden wielki plus jaki wynika z bujania z obłokach. Po prostu logujemy się wymarzonym przez siebie wymiarze, wszystkie loginy są wolne, nie ma konieczności korzystania z chaet'ów, akceptowania żadnych regulaminów, wszystko jest dziecinnie proste. 
Secundo. Teraz mały kontrast. Wyobraźnia często jest przyczyną, gdy omal nie schodzimy na zawał. Znacie uczucie gdy wracacie po ciemku do domu, czy nawet idziecie w nosy po coś do picia? No dobra, tu kieruję się wyłącznie do płci żeńskiej, ponieważ panowie zawsze zgrywają i będą zgrywać nieustraszonych superbohaterów i herosów :) A więc, czy wyobraźnia podsuwała Wam kiedyś tak wybujałe i przerażające scenariusze, że nie byłyście w stanie przemknąć się w nocy ze swojego cieplutkiego azylu do łazienki? To już nie jest takie fajne, gdy zamiast swojego idealnego wyobrażenia świata widzimy sceny z obejrzanych kiedyś horrorów czy wykreowane przez nas samych zombiaki. I na tym chyba zakończę, w zasadzie to nie wiem w jakim celu zaczęłam wyliczać, być może aby pochwalić się, że umiem liczyć do dwóch po łacinie :). Bądźcie wyrozumiali i miejcie na uwadze, że ostatnio piszemy x wypracować, opisów i innych pisemnych prac i czasem mam wrażenie że moje słowa łączą się jedną wielka niezrozumiałą paplaninę o niczym. Cieszmy się weekendem i w związku z podjętym przeze mnie tematem wyobraźmy sobie że będzie trwał wiecznie! Trzymajcie się robaczki :) 
KATT 
   

































quilling - właśnie tą techniką jest wykonana wełna naszych szkolnych owieczek, prawa owca, baranek (?) to moja twórczość, notomiast ta z lewej strony to dzieło Ann :) na czym to polega? tniemy paski papieru i zwijamy w małe ruloniki, klej, ciekawe podłoże i do roboty!