1. Wszyscy mamy tendencję do oceniania ludzi po wyglądzie - i śmieszą mnie jakieś wywody o treści 'nawet odrobinę nie obchodzi mnie jak ktoś wygląda, liczy się tylko wnętrze'. Tak, to prawda, charakter jest ewidentnie i niezaprzeczalnie podstawowym budulcem relacji międzyludzkich, ale to wygląd nas przyciąga,a charakter później zatrzymuję albo odpycha.
2. Wszyscy jesteśmy egoistami - W pierwszej kolejności myślimy o własnym czubku nosa, a dopiero potem dbamy o innych. Przykre, smutne i prawdziwe. Przytoczę sobie (myślę, że dobrze Wam znany cytat :D ) "ja, mnie, mój, moje, mój żołądek, mój włos ..."
3. Wszystkich nas ranią i obchodzą słowa innych - Kwejk i tablice na fb są zawalone hasłami typu 'MAM W DUPIE ZDANIE INNYCH." Gówno prawda. Każdy z nas słyszy i czuję, każdy ma uczucia. Wszyscy żyjemy i fakt faktem, że wielu z nas zachowuje tzw. 'kamienną twarz', to w obliczu tylko własnego cienia, własnego oddechu i własnych myśli zdejmujemy maskę twardziela. I może inni przejmują się bardziej, a inni mniej, to hasło 'MAM WYJEBANE' jest po prostu żałosną próbą przytłumienia prawdziwych uczuć. Nie zawsze się da mieć wyjebane.Tak, szczerze to rzadko kiedy nam się to udaję...
4. Wszyscy jesteśmy zazdrośni, i to jak! - Nie mówcie, że nie, bo zazdrość towarzyszy nam od pieluchy. Pamiętacie to uczucie, kiedy koleżanka/kolega dostała więcej prezentów pod choinkę albo kiedy pani w szkole pochwaliła ją,a nie mnie? Dzisiaj wygląda to tak - Jeśli czegoś komuś zazdrościmy to najczęściej w ogóle się do tego nie przyznajemy, a w afekcie obiekt zazdrości nagle nas irytuję, drażni i generalnie ma same wady, trzeba go tępić i krytykować! Ot co.
5. Wszyscy uwielbiamy gwiazdy i skandale na czerwonym dywanie! - I mimo, że wielu z nas sili się na całkowitą obojętność, to ciekawią nas ich związki, metamorfozy, wpadki. Choć sama nie przywiązuję jakiejś szczególnej wagi do świata ekskluzywnych imprez i wysokich obcasów, to przyznam, że postać Lady Gagi zawsze wzbudzała we mnie jakieś kontrowersje, Justin Bieber zawsze mnie śmieszył, Johnny Depp zawsze pociągał, a figura Anji Rubik zapierała dech w piersiach. Nawet jeśli ktoś rzeczywiście nie jest zaciekawiony życiem celebrytów, to tak czy inaczej przeczyta tani szmatławiec, jeśli tylko wpadnie mu w ręce. I prawda jest taka, że za godzinę nie będziemy pamiętać kto kogo zdradził to i tak czytamy to z fascynacją:)
To tyle co na obecną chwilę przychodzi mi do głowy. W sumie to mogłam rozłożyć każdy ten punkt na osobne notki, ale najpierw robię (w tym przypadku piszę) potem myślę (kolejna NASZA cecha). Pokuszę się jeszcze na 3 kończące fakty:
6. Wszyscy kochamy szczeniaki.
7. Wszyscy możemy oglądać Kevina do usranej śmierci.
8. Wszyscy mamy swoje przyzwyczajenia, dziwactwa,uzależnienia, nawyki i fetysze. O moich już wkrótce się dowiecie! :)
Jeszcze tylko kilka słów o zdjęciach i koniec literek! Zdjęcia robione w pół godziny (dosłownie), także wyboru za dużego nie miałyśmy, jakością też nie powalamy. Jesień ma to do siebie, że ciemno się robi (jak dla mnie, w połowie dnia). Jednak robiłyśmy wszystko co w naszej mocy, żeby efekty jako takie,ale jednak były. Nie pozostaję mi już nic innego, jak zachęcić Was do opiniowania . A jeśli macie jakieś pytania do mnie to odpowiadam zarówno w komentarzach, jak i na formspringu :)
ANN
Mój styl (chyba) już zdążyliście troszkę poznać, chociaż wraz ze zmianą nastroju i on diametralnie się zmienia. Spodnie zalegają mi na dnie szafy od hm. roku? Założyłam je na potrzebę zdjęć, bo po pierwsze nie leżą najlepiej i żaden pasek na nie nie działa, czyli inaczej mówiąc lecą mi z tyłka :) Ps. chciałam dorzucić do tego jeszcze niebieskie szelki, ale już jest wystarczająco hipstersko. To ode mnie.
Jeszcze tylko kilka słów o zdjęciach i koniec literek! Zdjęcia robione w pół godziny (dosłownie), także wyboru za dużego nie miałyśmy, jakością też nie powalamy. Jesień ma to do siebie, że ciemno się robi (jak dla mnie, w połowie dnia). Jednak robiłyśmy wszystko co w naszej mocy, żeby efekty jako takie,ale jednak były. Nie pozostaję mi już nic innego, jak zachęcić Was do opiniowania . A jeśli macie jakieś pytania do mnie to odpowiadam zarówno w komentarzach, jak i na formspringu :)
ANN
Mój styl (chyba) już zdążyliście troszkę poznać, chociaż wraz ze zmianą nastroju i on diametralnie się zmienia. Spodnie zalegają mi na dnie szafy od hm. roku? Założyłam je na potrzebę zdjęć, bo po pierwsze nie leżą najlepiej i żaden pasek na nie nie działa, czyli inaczej mówiąc lecą mi z tyłka :) Ps. chciałam dorzucić do tego jeszcze niebieskie szelki, ale już jest wystarczająco hipstersko. To ode mnie.
Wiem, wiem, moja porażająca bladość plus ta sceneria dają razem efekt panny Hulk, ale szczerze mówiąc podoba mi się taka blada cera a'la Królewna Śnieżka :) A jeśli chodzi o mnie i mój zdjęciowy zestaw to mam mały syndrom 'szafowej' sroki - zwijam wszystko co wpadnie mi w oko. Tym razem padło na koszulę mamy. Całość - przewaga czarnego. Black is black!
KATT