niedziela, 20 maja 2012

2 day

hello hello

Dżizyz. Mam wygórowane marzenia o wysokiej średni, pasku a może nawet stypendium, a widok książki mnie odraża, nie uczę się w ogóle. W momencie kiedy zdaję sobie sprawę, że powinnam się zmobilizować odpalam komputer i odkładam naukę na potem, a potem odkładam na później. Będę płakać jak zobaczę świadectwo i pukać się w czoło. +komary się chyba na mnie uwzięły, przynajmniej mam co zrobić z dłońmi, ale to chyba najmniej istotne. Co kogo obchodzi, że mnie pogryzły złośliwe owady? Dzisiaj znów brak czasu, zdjęłam ubrania, zmyłam resztki makijażu, zgrałam szybko zdjęcia i o dodaję. Korzystając z pogody i wykorzystując ludzi udało mi się skminić parę zdjęć. Co do zdjęć, dziękuje moim niezawodnym drugim planom  <3 Jutro poniedziałek, tak, ten straszny, ponury, dłuuugi, szary, zły do szpiku kości, męczący, uciążliwy poniedziałek, którego chyba wszyscy darzymy szczerą nienawiścią. Notka znów powala na kolona, tak wiem, że jest uboga w treść, pozbawiona jakiejkolwiek barwności, no ale padam, a padam jeszcze bardziej na myśl, że muszę odrobić lekcje z polskiego, stworzyć arcydzieła z plastyki i jako tako ogarnąć lekcje, a więc wybaczcie. Czekam na znak 'stop', który sprawi, że przestane tak pędzić, jedną krótką chwilę poganiać kolejnym ulotnym momentem, że odetchnę z ulgą, odpocznę i złape oddech. Boję się najazdu kopii, tak troszeńeńkę. cześć Wam 
:)
Oblukajcie zdjęcia, czar zakolanówek już gdzieś się ulotnił i wyparował, zdaję sobie z tego sprawę, ale mimo nie mogłam się im oprzeć i nie żałuję :) zapraszam do komentowania!



























Ann

2 komentarze: