wtorek, 17 lipca 2012

ahoj!

Znacie to uczucie kiedy wracacie do domu po dłuższym wyjeździe? Za nic nie można się odnaleźć, jest jakoś dziwnie, wszystko irytuje. Czegoś brakuje, choć nie potrafimy do końca określić czego. Znad morza wróciłam już 13, w dodatku to był piątek, właściwie to dlaczego piątek 13 jest tym 'pechowym', a nie na przykład czwartek 17, czy środa 21? To bez sensu, ale do rzeczy, po co zastanawiać się nad tak błahymi sprawami jak przesądy, jakieś ludowe wierzenia czy zabobony? Tak więc choć z Władysławowa wróciłam już w piątek nadal czuje to dziwne uczucie pustki. Bardzo mi brakuje tej luźnej, kolonijnej atmosfery, wspaniałych ludzi, wszechobecnego piasku, gadania po czesku, strasznych historii opowiadanych przed snem, gofrów, gry w siatkę na plaży, nocnych rozmów i innych rzeczy, które zazwyczaj się robi na koloniach :) To dziwne, że dopiero, gdy żegnałam się ze wszystkimi, zdałam sobie sprawę jak bardzo będzie mi brakować naszej wiecznie nierozgarniętej grupy. Po koloniach została mi opalona twarz, do której ciężko było mi się przyzwyczaić, rozmaite wzorki na plecach od różnego rodzaju ramiączek, zdjęcia, których niestety, mam bardzo, ale to bardzo mało, no i oczywiście wspomnienia i nowe znajomości. Podsumowując: to był naprawdę epicki początek wakacji! Niewiele będzie czasu, by spokojnie usiąść na kanapie i powspominać, bo wszystko dzieję się teraz tak szybko. Co chwila rodzą się nowe plany, te mniejsze i większe też, ale o to właśnie chodzi w wakacje, by wycisnąć je jak cytrynę, maksymalnie i do końca. Mam też nowe ambicje - internet zamienić na książki i filmy. Jest tyle różności, które powinnam zobaczyć i przeczytać. Wiele premier przeoczyłam w ciągu roku szkolnego i wypadałoby to nadrobić. Mam ochotę na coś z gatunku horroru, dlatego jeśli chodzi o książki, sięgnę po Stephena Kinga, natomiast filmy ktoś mi musi polecić, ponieważ horrorów obejrzałam niewiele i nie mam jeszcze wyrobionego gustu co do nich.
Na tym zakończę, bo po ostatnim 'wampirzym' trybie życia, cały czas chodzę śpiąca. Zdecydowanie za mało snu, ale niestety dzień jest jest czasem zbyt krótki, by się ze wszystkim wyrobić. Teraz zamierzam wyłączyć komputer, którego głośność można spokojnie porównać do odkurzacza, posłuchać muzyki i odpłynąć w daleki rejs :) Może przyśni mi się w końcu coś normalnego.
Cześć Wam!
KATT


No to teraz pozdrowienia znad morza, znad naszego zielonego, zimnego Bałtyku! Jak już pisałam, folder ze zdjęciami świeci pustkami , ledwo co udało mi się coś wybrać, więc bez szału :(

pytania do Ann? formspring  







torba Kitty, absolutnie genialna
pomimo tego, że nie znam połowy zespołów z naszywek, to i tak uważam tą torbę, za najciekawsza jaką kiedykolwiek widziałam










4 komentarze: