holiday?
Siema po dłuższej przerwie, ale sami rozumiecie ostatni tydzień all day all night (dosłownie!) nauka.Nareszcie koniec, jak miło odetchnąć. Włączyć po szkole komputer ze świadomością, że nie musimy zaglądać do plecaka. Jeszcze tylko ostatni tydzień i błogie WAKACJE. Może jestem dziecinna, ale jaram się niesamowicie nadejściem lata. Czujecie to? Wstawanie o 11.00, słońce palące nasze ciała, hot nastki w krótkich spodenkach, trzeszczący piasek pod japonkami, czereśnie w przeliczeniu na kilogramy, godzina 22.00 -na dworze widno, te miłe wakacyjne wieczory, błogie lenistwo, imprezy! Od tego wszystkiego dzieli nas jeszcze tylko 5 dni. Już czuję ten klimat. Jestem zadowolona, że w pełni wykorzystałam ostatni szkolny weekend. Nie ma to jak spędzić cały dzień w Skierniewicach, no lubię to miasto, nawet bardzo i nigdy mi się nie znudzi. Znów mi przybyło parę łaszków. Odbiegając od tematu doszłam do wniosku, że jestem jakieś dziecko nieszczęścia. Wysiadł mi już drugi aparat z rzędu, w obydwóch przypadkach zepsuł się obiektyw, a co do telefonu to mogę go spokojnie nazwać telefonem podróżnikiem. Był już kilka albo kilkanaście razy w salonie w Skierniewicach, 3 razy w Warszawie i jeszcze nie trafił się na tyle mądry Polak, który zdołałby naprawić ten unikat. Czas na komputer -będę zmuszona trzeci raz wgrywać od nowa oprogramowanie, walczę z wirusami, chyba bezskutecznie:( To niesprawiedliwe. Muszę jak najszybciej kupić jakiś aparat zanim roztrwonię 1000 zł (które jeszcze spokojnie spoczywa w skarpecie) na ciuchy....Co do roztrwaniania pieniędzy, ostatni zatraciłam jakiekolwiek poczucie wartości. Naprawdę, nie doceniam wartości pieniądza, tak szczerze mówiąc to ogromnej wartości. Znacie to przysłowie "pieniądze szczęścia nie dają"? (oczywiście pytanie retoryczne). Hm, i nie wiem czy do końca się zgodzić z tym przysłowiem. Już się boję, zaraz uderzą we mnie hejterzy, że jestem pusta, bo liczy się dla mnie tylko kasa. Wcale nie. Po prostu czasem (jak mi się naprawdę baaaaardzo nudzi) rozmyślam co byśmy w sumie zrobili bez pieniędzy, czy dalibyśmy radę żyć samą przyjaźnią, miłością, lojalnością etc.
Wraz z nadejściem wakacji muszę się jakoś zbić w kupę i zorganizować. Życie szkolne kompletnie rozwaliło MOJE życie. Nie sprzątałam pokoju od niepamiętnych czasów (nawet ostatnio w trakcie dzikich poszukiwań legitymacji znalazłam skarpetki w książkach). Tak wiem, to smutne. Nie pisałam nic w pamiętniku od kilku tygodni, a o rysowaniu nawet nie wspomnę, kiedy ja miałam ostatni raz ołówek w dłoni?! mam tyle pomysłów, a nie potrafię się do tego zebrać. Kiedy ostatnio obejrzałam jakiś ciekawy film, przeczytałam jakąkolwiek książkę? O nie! Tak nie będzie. Rozpisałam się. Uff. Koniec.
Macie porcję świeżutkich zdjęć! Standardowo zapraszam do oglądania i komentowania :)
ANN
PYTANIA TUTAJ
Anka ma Kaśki buty chyba :)
OdpowiedzUsuńK: tak, to moje niezawodne trampki (:
UsuńWydaję mi się, że blog spot, który prowadzicie należy bardziej do Anki niż Kaśki po primo w każdym poście jest więcej zdjęć Anki niż Kaśki, a po drugie dwa posty są tylko z Anki zdjęciami. Oczywiście to tylko i wyłącznie wasza sprawa ;d Życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuń+ fajne zdjęcie macie z babcią
wydaję mi się, że różnica 2-3 zdjęć to raczej niewielka różnica, jeszcze wiele postów przed nami, tak więc w kolejnym może być więcej Kaśki :)
UsuńDziękujemy :D
Anka, skąd masz bluzkę?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzajebiste spodenki :D + fajne zdj
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia , włosy i nogi *.* . Świetne jesteście !
OdpowiedzUsuńdziękujemy :*
Usuńale masz chude nogi Ania
OdpowiedzUsuńno ta blondi rozwala system ;O
OdpowiedzUsuńAnka ty nie masz innych ubrań? bo cały czas tak samo się ubierasz
OdpowiedzUsuńA: Lubię moje szorty i będę w nich chodziła dopóki mi się nie znudzą.
UsuńAaaa.! też chce takie nogi! ;d
OdpowiedzUsuńno i szorty teeż ;)
Nogi Kasi czy Ani?
Usuń